piątek, 5 lipca 2013

Wyprzedażowe łupy po 2 złote

Poszła baba na zwiady wyprzedażowe, a tam rzeczy po 2 złote... Naprawdę nie chciałam aż tyle kupować, ale za takie ceny aż grzech wyjść z pustymi rękami ze sklepu. Właściwie to wyczytałam na wizażowym wątku H&M, że mają moje ukochane lakiery do paznokci po 2 zł i liczyłam, że uda mi się upolować kilka nowych buteleczek. Co właściwie kupiłam?


W H&M na Marszałkowskiej lakiery za 2 zł faktycznie były, niestety zostały ze cztery kolory - niebieski i różowy brokat, jakiś rdzawy duochrom, i drobinkowy fiolet (mam podobny z inglota, poza tym nie mam najlepszych doświadczeń z drobinkowymi lakierami H&M). Wzięłam brokat o nazwie Rooftop Party.


lakier H&M Rooftop Party
Będąc pod wrażeniem obejrzanego dwa dni temu filmy Wielki Gatsby, i, rzecz jasna, kostiumów w stylu lat 20., MUSIAŁAM kupić też piórko we włosy :D


Wsuwki do włosów - wiem, że nuda, ale akurat brakowało mi takich krótkich, poza tym te z H&M akurat dobrze trzymają.


W nadzieji na kremowe lakiery (naprawde tak bardzo je lubię!), poleciałam na Nowy Świat, gdzie znalazłam sobie wielkiego kwiata we włosy, dla odmiany fioletowego, bo jasnych już kilka mam. Bardzo podoba mi się fakt, że można go użyć jako spinki, lub broszki.


Znalazłam też jedne zupełnie nierozwalone kolczyki w wymyślnym opakowaniu i o wymyślnej cenie początkowej (39,90 zł!). Nigdy bym tyle za nie nie dała, bo nie są specjalnie dokładnie wykonane, ale za 2 zł są super. Od dawna szukałam sobie wielkich i błyszczących kolczyków z cyrkoniami typu AB (te co błyszczą na różne kolory).



Ostatnią już rzecz w tym sklepie capnęłam już przy kasie - gumka do włosów z metalową obręczą. Podobały mi się te ozdoby od początku, ale czekałam właśnie na jakąś obniżkę. Mam nadzieję, że zainstalowana tam tradycyjna gumka nie rozciągnie się zbyt szybko.





Do sklepu SIX weszłam oczywiście bez zamiaru zostawiania tam pieniędzy, tak tylko poszłam popatrzeć... Znalazłam tam kolczyki na które już dawno się czaiłam, "inspirowane" kolekcją Prady z zeszłego roku. Są mniejsze od oryginałów, ale mam też podobne, większe z H&M.

kolczyki Prada

Kolczyki SIX
Ponieważ przechodząc koło Sephory zauważyłam, że właśnie ucieka mi autobus, uznałam, że lepiej będzie poczekać na kolejny w perfumerii. Oglądałam zestawy Ciate velvet manicure za 35 zł, cienie pojedyńcze Sephory za 7,90 zł, ostatecznie wyszłam tylko z pięknym, duochromowym lakierem (3,90 zł). Na zdjęciach nie udało mi się tego uchwycić, ale to grafit z szafirowymi i purpurowymi drobinkami.

Lakier Sephora 70 it's time to rock!

  A w Bath & Body Works kupiłam dwie mgiełki, jedną na prezent, drugą, Pink Chiffon, dla siebie. Obie były ometkowane na 9 zł, a przy kasie okazało się, że płacę 14 zł. Nie wiem niestety który zapach wypadł za 5 zł. Pink Chiffon pachnie mi, zamiast czerwoną gruszką, lukrecjowymi cukierkami, jednak nie jest męczący jak więszkość nut anyżkowych.

mgiełka Pink Chiffon



Całe zakupy:

I bonus w postaci mojego niezdarnego podejścia do półksiężycowych paznokci:





wtorek, 26 lutego 2013

Biżuteria Click Six - pastele i kolce na wiosnę



Kto nie lubi biżuterii i dodatków? Ja uwielbiam! Kupuję sporo dodatków, ponieważ uważam, że świetnie odświeżają i zmieniają nawet najzwyklejszy strój. Chociaż moja kolekcja jest dość spora, zawsze wpadnie mi w oko coś nowego. Najczęściej wypatruję kolejne "muszmiecie" w sklepie Click Six. Pierwszy raz spotkałam się z tą marką jakieś 10 lat temu w Berlinie. Nie zapomnę oczopląsu jakiego dostałam od bogactwa kolorów i wzorów na tak małej powierzchni. Kupiłam wtedy kolczyki z różowymi kwiatkami, które szybko mi się jednak znudziły, przez infantylność wzoru. Potem Six wszedł do sprzedaży w polskich C&A i moja radość nie znała granic. Teraz najczęściej kupuję w sklepie na Nowym Świecie w Warszawie, który stoi tuż przy przystanku autobusów którymi jeżdżę na uniwersytet.

Oto najfajniejsze według mnie propozycje (z tych dostępnych na stronie) Click Six na wiosnę:

Liczę na rozsądną wielkość (czytaj: pomieści iPada) torebki, bo kocham pastele i listonoszki, mam podobną z New Looka z zeszłego roku.

Wpadło wam coś w oko?


poniedziałek, 25 lutego 2013

L'oreal Colour Infallible róże i fiolety - swatche

O cieniach L'oreal Colour Infallible (kolory i dostępność) pisałam tu i tu. Teraz czas na swatche. Wybaczcie słabe kadry, dopiero się uczę robić sobie zdjęcia.


Cienie L'oreal Colour Infallible
góra: 004 Forever Pink, 555 Perpetual Purple (005 Purple Obsession);
dół: 037 Metallic Lilac, 036 Naughty Strawberry
Cienie L'oreal Colour Infallible
góra: 004 Forever Pink, 555 Perpetual Purple (005 Purple Obsession);
dół: 037 Metallic Lilac, 036 Naughty Strawberry
od lewej: 555 Perpetual Purple (005 Purple Obsession), 037 Metallic Lilac, 004 Forever Pink, 036 Naughty Strawberry

004 Forever Pink na całej powiece


Tak jak wcześniej pisałam, 004 Forever Pink jest świetny jako samodzielny cień na całą powiekę, nadaje się do dziennego makijażu, albo gdy decydujemy się mocniej podkreślić usta. Róż jest dość delikatny, lekko brzoskwiniowy, i pięknie mieni się na złoto, jednak znacznie dyskretniej niż cień Kobo Professional Golden Rose.

Czujecie się skuszone?



niedziela, 24 lutego 2013

Essence nail colour3 - front row or backstage?

Szybki swatch wycofywanego podwójnego lakieru Essence nail colour3. Ta ciemna wersja chodziła za mną długo, kupiłam dopiero jakiś miesiąc temu. Kolor z drugiej strony to ticket to the show i jest wspaniałą, nieźle kryjącą czernią z milionem kolorowych drobinek. Wygląda pięknie w sztucznym świetle, ale wg mnie potrzebuje dodatkowego lakieru nawierzchniowego, bo po jednym dniu noszenia traci połysk. Uważam, ze jest zbyt piękny żeby przykrywać go topem o którym dzisiaj piszę. Dlatego jako baza posłużył mi Essence Colour&Go w kolorze 59 black is back, jeszcze w starej wersji. Już trochę zgęstniał, stąd musicie wybaczyć nierówne położenie emalii przy skórkach. Na zdjęciach trzeci dzień od pomalowania.


Essence nail colour3 - front row or backstage?

Essence nail colour3 - front row or backstage?

Ogólnie bardzo mi się ten duet (niekoniecznie razem) podoba. Szkoda że go wycofują, przez moment rozważałam nawet zrobienie zapasu, ale i tak mam za dużo lakierów. Jeżeli dostaniecie go jeszcze np. w Super Pharm czy Hebe w promocyjnej cenie, nie zastanawiajcie się :)

Podoba się?

sobota, 23 lutego 2013

New Look wiosna 2013 - moje typy

Kolejny wpis w stylu nie-mogę-się-doczekać-wiosny-więc-oglądam-wiosenne-kolekcje. Bardzo lubię przeglądać strony internetowe sklepów w których często kupuję. Wiem dzięki temu dokąd warto się udać po interesujące mnie rzeczy, co będzie modne w danym sezonie, a poza tym jest to dla mnie relaksujące zajęcie które syci moją potrzebę doznań estetycznych.

Królują nowy-stary burgund, czarno-białe pasy, baskinki (piękne, ale nie dla mnie), pudrowy róż, ćwieki, koturny, różowe złoto, ciągle pastele i wielka, błyszcząca biżuteria. Jestem na tak. Wiadomo, że nie chodzi o to, żeby rzucić się na wszystko co jest w sklepach, ale umiejętnie połączyć nowe ze starym, a przy okazji zachować swój indywidualny styl. Ja dla siebie widzę kołnierzyki (uwielbiam kołnierzyki, zwłaszcza te okrągłe), ćwieki i bordo. Jestem kolorystycznym latem, więc na pewno pokuszę się też o pastele, zresztą mam dużo z zeszłego roku. Biżuterii nie komentuję, bo niezależnie od deklaracji, pewnie i tak kupię całą masę.



New Look wiosna 2013 - moje typy



Wiem, wiem, ta druga bluzka jest łudząco podobna do sukienki H&M sprzed kilku postów (już ją mam!). Na pewno będę polować na torebkę, w zeszłym roku kupiłam właśnie w NL cudowną pastelową listonoszkę, z którą nie rozsawałam się do października, kiedy kupiłam coś bardziej zimowego. Mam nadzieję, że nie okaże się maleństwem. Mój minimalny rozmiar torebki to taki, by pomieściła iPada, a najlepiej format A4, jednak na to nie liczę w tym przypadku. Sama nie wiem czy podoba mi się bardziej różowa, czy brązowa. Może obie?
Różowa sukienka wygląda mi na kopię fasonu sukienek które ostatnio wisiały na przecenie - tylko dodali falbanki. Mi najbardziej spodobała się w nadruk z czaszkami i noszę ją bardzo często, w tym kroju wyglądam najkorzystniej, dlatego chętnie bym zobaczyła i różową w swojej szafie. 

Wpadło wam coś w oko?

RH9XDZZ67USB

piątek, 22 lutego 2013

Kolekcja Rihanny dla River Island

Wielką fanką Rihanny raczej nie jestem, lubię kilka jej piosenek, ale całe płyty jakoś mi nie podchodzą. Jej styl - ubiory, makijaże czy ogólnie rzecz ujmując - pomysł na siebie, jest kwestią trudniejszą. Ona za każdym razem wygląda po prostu inaczej. Podobały mi się czerwone włosy i styl a la lata 80. kontra pin-up z roku 2011, ale ombre z meeega odrostami i marmurkowe ogrodniczki już nie. Tak samo te okropne czapki z daszkiem z filmiku poniżej, ale naszyjnik z kolcami jest już wspaniały.



Co do samej kolekcji  - ubrania z pokazu nie podobają mi się. Gołe brzuchy wracają, w dodatku eksponują je ubrania rodem z późnych lat 90. - cyberpunkowe topy, wielkie spodnie/spódnice i, o zgrozo, buty, ciężkie, czarne i na mega koturnie. Do tego wszystkiego desenie w chlorowane esyfloresy. Jestem na nie. Na plus są ładne tkaniny i kolory, ale to za mało, żeby uratować całą kolekcję.


zdjęcie z pokazu pochodzi ze strony guardian.co.uk


Ubrania z pokazu dostępne mają być w sklepach 6 marca, u nas pewnie później, chociaż nie wiem do końca jak działa River Island pod tym względem. Natomiast na ich stronie internetowej znalazłam coś pod nazwą 'kolekcja limitowana' i też niby zaprojektowane przez Rihannę - i tu już może coś bym dla siebie znalazła. Ta linia (na zdjęciach niżej) jest już mocno zróżnicowana, i bardziej przypomina kompletną garderobę (nawet z piżamą!) niż spójną kolekcję, ale kto ich tam wie.



Bardzo podoba mi się czarna sukienka pod szyję z odsłoniętymi rękawami z pierwszego kolażu (trochę zalatuje Givenchy), reszta jest zupełnie nie dla mnie. Baskinki ładne, ale nie dla mojej figury. Żółte dodatki być w tym sezonie muszą, to i są. Piżamy nie komentuję, ale czapka paskuda, jeszcze raz: DLACZEGO?

Wpadło wam coś w oko?

czwartek, 21 lutego 2013

Szybki post z zakupami z tego tygodnia


Niby miałam się ograniczać, a wyszło jak zwykle. Sukienka jest moją nagrodą za treningi, w dodatku kupiona za kupon z newslettera. Kapelusz... No cóż, bardzo mnie prosił żeby go przytulić, no i bałam się, że ktoś mógłby mnie wyprzedzić. Zdecydowałam więc, że ten purdowo-różowy jest mi niezbędny do życia, a nad bordowym się jeszcze zastanowię. Naszyjnik nie jest do końca nowym zakupem, bo zapłaciłam za niego trzy tygodnie temu, przyszedł w poniedziałek. A cień Infallible eternal black ustrzeliłam wczoraj rano na allegro, właśnie przyniósł go listonosz. Ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona, mam tylko nadzieję, że to koniec zakupów do końca tego tygodnia :)


Sukienka i kapelusz - H&M
Cień L'oreal Colour Infallible - 014 eternal black
Naszyjnik - eBay

Cień L'oreal Colour Infallible - 014 eternal black